|
Uwaga:
Artykuł pierwotnie pojawił się
w wydaniu The Spectrum Monitor z lutego 2018 roku.
Na przedruk i tłumaczenie całości uzyskałem zgodę autora.
/sq2eeq/
Autor: Kirk Kleinschmidt NT0Z
Czy Joe
Taylor K1JT, Laureat Nagrody Nobla i znany wszystkim
przyjaciel krótkofalowców przypadkowo zniszczył
radio amatorskie?
Właśnie wróciłem z podróży własnym wehikułem czasu,
mogę zatem jednoznacznie potwierdzić, że historia
przypisuje śmierć radia amatorskiego Joemu Taylorowi
w roku 2017. Więc jednak...
Tak więc rok 2018 oznacza
początek "hampokalipsy" i staje się znany wśród
byłych operatorów radia amatorskiego jako 1 AT (co
oznacza Pierwszy Rok "After Taylor").
Wybitny naukowiec miał oczywiście w tym jakiś swój
udział, ale tak jak epidemia "grypy" z 2027 r.
(zobaczycie...), w której zmutowany patogen, który
miał służyć wyłącznie eksperymentom, uciekł z
laboratorium, szybko się zrekonstruował i przeniknął
do całej populacji – tak mod cyfrowy FT8 Taylora
rósł w siłę i wzrastał wykładniczo, dusił inne mody
i tryby, aż wyrósł ponad wszelkie inne i praktycznie
nie podlega już żadnym ograniczeniom.
Co prawda, Joe opracował kolejne mody FT9 i FT10 -
tryby, które pozwoliły operatorom na niewielką
interakcję w czasie rzeczywistym (wcześniej znaną
jako rozmowa) – ale było już za późno. Ci nieliczni
hams, którzy pozostali w eterze, zaniechali
zupełnie, wręcz odmówili wymiany osobistych
uprzejmości, skupiając się zamiast tego na oglądaniu
na ekranie monitora wystawianych przez maszynę
raportów sygnałowych i sprawdzaniu poprawności
wprowadzania czteroznakowych danych siatki lokatora.
W 2 AT nielegalne QSO (cw/ssb) zostały całkowicie
zakazane, a przepisy zabraniające bezobsługowych
operacji na HF, w tym w zawodach, zostały zniesione
na całym świecie. Alokacje amatorskie zostały
zredukowane do wycinków o szerokości 5 kHz
rozmieszczonych co 2 MHz, za to w paśmie od DC do
światła dziennego, więc skomputeryzowane stacje
mogły mapować zoptymalizowane schematy przeskoku
częstotliwości w czasie rzeczywistym. Mimo takich
ułatwień, dzięki stosowaniu modów wyłącznie
maszynowych uzyskana dzięki temu dodatkowa
przepustowość nadal jest po prostu marnowana. Zawody
CQWW (przemianowane na zawody CQJTWW) były pierwszym
dużym wydarzeniem oferującym certyfikaty operatorom,
którzy po powrocie z weekendu nawet nie wiedzieli,
że ich sterowane komputerowo stacje uczestniczyły w
zawodach i zyskały godne uwagi wyniki - najwyższy
poziom bezobsługowej operacji!
Byli co prawda tacy hams, którzy
ustrzegli się przed bezczelna samowolą swoich
urządzeń, uziemiając przed wyjazdem anteny, ale nie
wszystkich to uchroniło przed niechcianą
aktywnością. Trochę okrężną drogą zyskali pewność,
że trzeba poprawić uziemienie.
Według spostrzeżeń poczynionych w 3 AT, sieci
napędzane przez AI zauważyły, że ludzie są zupełnie
niepotrzebni do oceniania i prognozowania
propagacji, więc służące do tego celu amatorskie
usługi (klastry, sygnalizacja) zostały wyłączone na
całym świecie. Pewna sztuczna inteligencja z Włoch,
podobno działający nielegalnie wysokowydajny
procesor beta FT11, „sprawdził” listę DXCC w 478
milisekundy, najszybciej do tej pory. Ponadto,
zamiast dotychczasowych 48 godzin, zawody CQJTWW, w
których teraz rywalizowali ze sobą uczestnicy
wykorzystujący AI, zostały skrócone do 8,5 sekundy,
uwalniając zawodników od kłopotów związanych ze
zmianami warunków jonosferycznych w czasie zawodów.
Próbując odtworzyć dawny, "wolny od digi” tajny
system radiowy, który pozwalałby na interakcję
człowiek-operator stacji na poziomie osobistym,
niektórzy dawni amatorzy zaczęli eksperymentować z
modulacją gradientu grawitacji i translacjami
kwantowymi – to znaczy technologiami, które nie są
kompatybilne ani nawet nie przynoszą korzyści w
stosunku do FT8, FT9 lub FT10 (no, może FT11),
byłyby jednak bardziej ludzkie. Na razie nie
wiadomo, czy im się to udało.
Chciałbym udostępnić więcej informacji, ale czas
mojego pobytu w przyszłości był bardzo ograniczony,
jeśli masz dostęp do lepszego pojazdu, powiedz nam,
co się stało dalej.
15 AT..?
ps. To żartobliwa wizja, ale czy daleka od
spełnienia? Krok po kroku zmierzamy do finału,
hi....
|